Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Moja Teoria Przymykania Czopucha .... Czy Sluszna ?


Mareko1

Rekomendowane odpowiedzi

witam,

 

Mam pytanie do bardziej doswiadczonych czy ponizej przedstawiona moja teoria przymykania czopucha ma racje bytu i czy jest Waszym zdaniem prawdziwa ?

 

O ile dobrze rozumiem przymkniecie czopucha spowoduje zmniejszenie ciagu kominowego pomimo otwarcia wlotu powietrza pierwotnego nawet na maxa.

I teraz skoro ciag kominowy sie zmniejszy to oznacza ze spaliny bedą wolniej przemieszczac sie w strone komina a to daje im szanse na lepsze dopalenie sie wewnatrz kotla zanim zwieją do zimnego komina gdzie juz nie ma temperatury pozwalajacej im na dopalenie drobnych czasteczek.

Czy dobrze rozumuje ze w takim razie taki zabieg moze ograniczyc osadzanie sie sadzy i korzystniej wplywa na sam proces spalania, ktory siłą rzeczy trwa nieco dłużej w komorze spalania a przez to wiecej energii jest oddawana do wody w kotle i mniej spalin zdąży uciec do chlodniejhszego komina co skutkuje mniejsza iloscia sadzy/smoly ?

 

Poprawcie mnie jesli zauwazacie rażące błędy w moim rozumowaniu bo jestem laikiem w tych sprawach i powyzsza teoria jest tylko moim wymyslem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I teraz skoro ciag kominowy sie zmniejszy to oznacza ze spaliny bedą wolniej przemieszczac sie w strone komina a to daje im szanse na lepsze dopalenie sie wewnatrz kotla zanim zwieją do zimnego komina gdzie juz nie ma temperatury pozwalajacej im na dopalenie drobnych czasteczek.

.

 

Na lepsze dopalenie się gazów wpływa dobre zmieszanie się z powietrzem i spalenie przy większej prędkości (czasem celowo zawirowuje się gazy). Owszem, czas też ma znaczenie, ale co z tego czasu, kiedy zabraknie innych ważnych parametrów ? (do których dochodzi jeszcze odpowiednio wysoka temperatura w miejscu spalania mieszanki gazów) Tak więc każde zwolnienie ruchu płomieni jest niestety niekorzystne- nie tylko na sam proces spalania, ale także na skuteczność wymiany ciepła ( na styku spaliny- płaszcz wodny).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadza tworzy się jeżeli paliwo odgazowuje i nie ma dostatecznej ilości tlenu do spalenia , więc nie można za bardzo przymykać powietrza.

 

czy zasada tworzenia sadzy i smoly jest identyczna ?

jak dlugo drewno odgazowuje czy jest jakis moment w ktorym mozna stwierdzic ze juz sie odgazowalo i mozna przymknac doplyw powietrza ? czy to jest moment gdy juznie ma plomienia a pozostaje sam zar ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie przymykam czopuch jak juz piec rozpali sie na dobre. Nie wiem czy slusznie, ale tak wypraktykowalem opierajac sie na:

- gdy czopuch jest otwarty ciag kominowy zasysa mi plomien poza piec, tak ze slysze jak w kawalku rury prowadzacej do komina wypala sie osad. Ponadto trace w ten sposob nardzo duzo ciepla, ktore nagrzewa kotlownie, a nie wode w piecu.

- piec rozpala sie do duzo wyzszej temperatury niz potrzebuje. Zeby ja osiagnac musze calkowicie zamknac dolot powietrza.

- w tym przypadku zuzywam takze wiecej opalu.

Z tym, ze w piecu ani kominie nie osadza mi sie nadmiar sadzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Własnie mam dylemat przymykać czopuch czy pozostawić otwarty przez cały czas palenia.Opinii jest tyle ile chyba nas na tym forum:)

 

Rozpalam kociołek od góry (dmuchawa,sterownik),potem długo oczekuję aż zadana temp.na kotle zostanie osiągnięta.Przez cały ten proces rozpalania dym jest koloru bialo-szarego,a kiedy już piec osiągnie temp.zadaną, po ok.godzinie, dymu prawie nie widać.Wtedy minimalnie przymykam czopuch i myślę sobie,że w ten sposób będzie paliło się dłużej,bo więcej ciepła zostaje w kotle. Stałopalność wzrosła,ale minimalnie.

 

Z drugiej strony przymykając czopuch rura odprowadzająca spaliny jest ciepła tak,że można ją spokojnie dotknąć przez kilka sekund(nie posiadam termometra do mierzenia temp.spalin) i zastanawiam się czy postępuję właściwie,bo czytam na forum,że komin lubi gorąco,żeby nie zamykać czopucha,bo czad itd..

 

Mój kocioł (defro optima plus) to podobno górniak,w instrukcji napisano,że spalanie prowadzic od dołu jednak spotkałam się z opinią ,że to piec uniwersalny...I teraz tak go traktuję.A więc rozpalam od góry mimo ,że wygodniej i szybciej jest od dołu,ale w ten sposób rozpalam tylko dlatego aby uniknąc zakopcenia osiedla.Kiedy wypala się opał robię w żarze dołek,sypie troszkę SPALSADZY( wg mnie lepsze niż SADPAL) i dosypuję węgla (1 duża łopata lub max.dwie) tak aby nie przykrywać nowy węglem żaru.Jest wprawdzie troszkę dymu przez kilka minut ale potem pali się prawie bezdymnie.Palę więc na dwa sposoby:) bez przerwy na całkowite wypalenie opału jaka obowiązuje przy paleniu od góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usunąłem całkowicie szyber w czopuchu. Kocioł mam górnego spalania (teraz przerobiony na dolniaka, ale to bez znaczenia). Podobny do defro. Palę węglem na miarkowniku. Dmuchawa poszła won.

 

Uważam, że przymykanie czopucha to wielka pomyłka i może drogo kosztować.

 

Spowalnianie palenia realizuje się poprzez przymknięcie dopływu powietrza (ale ma się palić a nie kisić). Jeśli płomienie pojawiają się w wymienniku lub nawet w kominie tzn., że użytkownik źle prowadzi kocioł lub konstruktor kotła "dał ciała". I wracamy do pytania "Czy producenci kotłów to....":-)

Edytowane przez HP79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od mojego ostatniego postu nie przymykam już czopucha,zbyt wiele osób jest na "nie" i mój zdrowy rozsądek...w kotle mniej dymu a tym samym mniej sadzy i prawie wcale smoły;) przy niskiej zadanej temp.U mnie sterownik z dmuchawą fajnie sobie pracują ale dużo czytam o miarkowniku i coraz bardziej myślę nad zmianą...dmuchawa ma kilka minusów a ten jeden największy...to szum:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam popieram AB45 osobiście nie posiadałem dmuchawy więc mało mogę się wypowiedzieć, ale co do miarkownika to polecam sprytne ciekawe małe ustrojstwo nie wymaga kombinacji z odpowiednim ustawieniem dopływu powietrza do pieca tylko ustawić dopływ powietrza wtórnego i ustawić zadaną temp.na miarkowniku i po wszystkim ,ale jak długo posłuży ? aby jak najdłużej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję.... coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu,że moje myśli wokół zmiany dmuchawy na miarkownik są słuszne,bo jednak mało osób poleca używanie dmuchawy.

Z wiedzy jaką zdobyłam przechodząc szybki kurs "palacza"prawie już doskonałego :D a to oczywiście dzięki najlepszemu forum na jakim kiedykolwiek byłam w swoim krótkim życiu, wyciągnęłam wnioski ,że muszę tylko dokupić nowe drzwiczki popielnikowe z klapką plus miarkownik.I wydaje mi się,że chyba lepszy zwykły (nie elektryczny)? Róznica wiadomo jaka,ale zwykły pracuje naturalnie a ten drugi mimo,że nie buczy jak dmuchawa to troszkę energii zje.Ale konkretnie nie chodzi o koszty ,bo przecież to nie bojler:)Muszę jeszcze "postudiować" na forum żeby podjąć właściwą decyzję.

 

Odnośnie zawirowacza w wymienniku,jak polecił Kazik,to nie wiem czy w wypadku używania miarkownika jest sens montażu...chyba nie będzie potrzebny? Nie będzie już przerw...dym nie będzie się kisił w kotle tak jak jest to w wypadku używania dmuchawy.Dobrze rozumuję?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dlaczego nie nalezy przymykac czopucha ? Czy dlatego ze spowalniaja spaliny ? "

 

Dlatego, że trujące spaliny będą sobie szukać ujścia do kotłowni. Kotły wyjeżdzają z fabyki nieszczelne lub bardzo szybko się rozszczelniają - sztywnieje od smoły sznur szklany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wykorzystuję przesłonę w czopuchu do regulacji temperatury spalin, szczególnie w pierwszej fazie palenia wsadu. Polega to na przymykaniu czopucha w zależności od tempa wzrostu temp. spalin, a w momencie gdy przekroczy 250C przesłona czopucha ustawia się na powiedzmy 2/3 i wtedy temp. dalej już nie wzrasta, po jakimś czasie gdy zaczyna się obniżać, czopuch się otwiera, i później jest już otwarty na max, tak to mniej więcej przebiega.

Mimo, że w tym sezonie paliłem z dosyć wysokimi temp. spalin, przy minimalnych jednorazowych zasypach (10-15kg), palenie ciągłe w okresie listopad ? luty, temperatury wody 50 ? 70 C, niezbędna była w połowie lutego wycieczka na dach i czyszczenie komina. Trzeba trafić węgiel i żadna sadza nie jest groźna, spaliłem 3,5Mg orzecha z ?Wesołej?, czyściłem wymiennik regularnie w ?locie?, czyli bez wygaszania, co 5 dni wybierałem ¼ wiadra, powiedzmy sadzy, teraz spaliłem ze 200kg z ?Piekar? i czyściutko, ale za to popiołu tyle, że trzeba szykować dodatkowe pojemniki. Coś za coś. Uznałem, że na następny sezon podzielę zakup na dwie, niekoniecznie symetryczne gatunkowo ?kupki?, jedną będę palił w okresach cieplejszych, drugą w takich jak teraz w lutym. Oczywiście ta ?teoria? ma niewiele wspólnego z zasadami prawidłowego spalania, jest tylko moim sposobem radzenia sobie dla uzyskania w miarę wygodnego palania w tak zwanym ?kotle uniwersalnym?. Ostrożność w propagowaniu wykorzystywania przesłony czopucha do regulacji pracy kotła wynika z obawy, że ktoś przez nieuwagę, niedbalstwo może spowodować zatrucie tlenkiem węgla (czadem). Taki sam efekt można wywołać nie dbając o drożność pozostałych dróg dla przepływu spalin, wg mnie wszystko można robić, ale z ?miarą?.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dlaczego nie nalezy przymykac czopucha ? Czy dlatego ze spowalniaja spaliny ? "

 

Dlatego, że trujące spaliny będą sobie szukać ujścia do kotłowni. Kotły wyjeżdzają z fabyki nieszczelne lub bardzo szybko się rozszczelniają - sztywnieje od smoły sznur szklany.

Ale....musisz przyznać,że przymykanie (nie zamykanie) czopucha podczas bardzo silnych wiatrów kiedy temp.na kotle przekracza zadaną o ...naście stopni jest rozsądnym posunięciem?! Inaczej dla bezpieczeństwa kocioł albo wygasić albo spalać po 0,5kg węgla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy prędkość samochodu regulujecie zamykając wydech? Czopuchem wychodzi tyle samo "powietrza", co weszło do kotła, więc jeśli przymkniemy odpowiednio dopływ powietrza, to i jego ucieczka się zmniejszy. Producenci kotłów powoli idą po rozum do głowy i eliminują ten element. Jeśli ktoś ma zbyt duży ciąg w kominie, to niech zamontuje urządzenie przeznaczone do jego regulacji - regulator ciągu kominowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie: przymykanie przepływy powietrrza=ograniczenie dostępu tlenu co przy dużej masie rozżażonego opału = procesy redukcji CO2 do CO a nawet do C !!! czyli węgla atomowego /koloidalnego. Czyli strzał w stopę!

Wkotłacgh gazowych problemy nie ma, jak sie pali to na 100%[prawie] na CO2 a jak sie nie pali to nic ! W węglowcach tak nie ma! Kurde!

 

Kotły podajnikowe dokładniej spalaja paliwo na CO2 bo dozuja małymi partiami, ale mój wredny Stalmark produkuje sadzy do cholery, bo ten typ tak ma. Sadze produkuje jak głupi podczas przerw w pracy wenti .

Wniosek: kotły podajnikowe powinne byc tak wyregulowane by pracowały bez przerw.

 

Wniosek: bez analizy spalin na obecnośc CO można sie w dupe podrapac . A wiecie jak sie reguluje gażniki w autkach??? Właśnie przez zawartośc CO w spalinach!!! Wiecie co by się działo gdyby nie te regulacje?? Fiat 126p nie miał sondy jakiejs tam i chlał ile chciał. Czyli 4-5 l/100km. Obecne wózki łykając 5 l/100 lataja po 160/h.

 

WniosekII : palenie w kotłach domowych z uwagi na brak wiedzy i literatyry, brak właściwych nastaw -- spowodowało puszczenie w komin milionów ton węgla od II WŚ !! I nikomu to jakoś nie przeszkadza!

 

Niechaj kol. Guitar opisze ci robią palaczowi kotłów przemysłowych gdy zawartośc CO w spalinach przekroczy norme a zaw. O2 spadnie poniżej 5% !!! Ma pewne kręcenie wora do opora ! Bo to oznacza przepał np. 1tona/godzina!!!!!

 

Ogólnie niechaj Guitar sie ustosunkuje do moich teorii bo chc piękne to moga byc nieścisłe! Hej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Ja pozwolę sobie odkopać ten temat.

 

I przytaczam na wstępie post:

 

Czy prędkość samochodu regulujecie zamykając wydech? Czopuchem wychodzi tyle samo "powietrza", co weszło do kotła, więc jeśli przymkniemy odpowiednio dopływ powietrza, to i jego ucieczka się zmniejszy. Producenci kotłów powoli idą po rozum do głowy i eliminują ten element. Jeśli ktoś ma zbyt duży ciąg w kominie, to niech zamontuje urządzenie przeznaczone do jego regulacji - regulator ciągu kominowego.

 

I stwierzam, że powyższe to typowy tok rozumowania anty-szybrowników.

Czyli, że: "Wylatuje, ile wlatuje."

 

Racja! Ale, ale - nikt nie bierze pod uwagę, prędkości z jaką porusza się dym w kominie.

 

Proszę to sobie zwizualizować = Przecież, cząstki węgla w takim "zapierdzielu", nie mają kiedy połączyć się z tlenem, nie mówiąc już o oddaniu ciepła do wymiennika.

 

Tu nie chodzi o to by zamykać spaliny, tylko o to by je SPOWALNIAĆ i dać im szanse, i dać im się przemienić! :) Inaczej to są potężne STRATY!

 

Regulacja to jest sztuka i nie jest to metoda prostolinijna, właściwości ciągu zmieniaja się w czasie, np. im więcej sadzy = mniejszy prześwit = mniejszy ciąg. Do tego warto zwracać uwagę na nagrzanie wsadu i komina, a gdy wszystko jest w miarę stabilne (najbardziej jak się da), to wtedy czas na regulację szybrem - a ogromne ciśnienie potrafi rozgrzać cały wsad, wypluć cały dym i wypalić pozostały koks w mgnieniu oka.

 

No i warto tu oczywiście zaznaczyć, że szyber jest dla ludzi co mają problem z wysokim ciśnieniem, nie z małym!

 

Pytanie jak mocno przymykać? Nie wiem, ale wydaję się tak by dym nie wydostawał się przez górne drzwiczki, przy zamkniętym dopływie dolnym powietrza. + trochę luzu. (1 ząbek).

 

NIe zmienia to faktu, że najlepszym wyjściem jest tutaj Rogulator ciągu komina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale farmazony tu wypisujesz. Fizyki się nie oszuka :)

Sprawność wymiany spaliny woda zależy w dużej mierze od warstwy laminarnej w wymienniku i im jes ona mniejsza tym wymiana następuje sprawniej (dotyczy zarówno wody jak i spalin) ponadto aby wymiana jakakolwiek nastąpiła potrzebna jest odpowiednio duża różnica temp.

 

Zamykając czopuch powoduje się że spaliny zwalniają i zwiększa się warstwa laminarna (czyli stojące powietrze/spaliny) która tworzy izolator i skutecznie utrudnia wymianę ciepła, dodatkowo produkt niecałkowitego spalania osiada na ściankach kotła w skrajnych przypadkach para wodna skrapla się po ściankach kotła (zwłaszcza w ostatnim kanale ) i w zetknięciu z popiołem/osadem tworzy kwas siarkawy i niszczy ścianki kotła.

To że kocioł nie odbiera ciepła jest spowodowane tym że kanały są nieprzeliczone często bardzo obszerne przez co gorące spaliny idą środkiem a warstwa laminarna tworzy izolator.

 

Aby zmaksymalizować odbiór trzeba spaliny ścisnąć w wąskich kanałach gdzie będą się szybko przemieszczały a jednocześnie oddawały ciepło, warto w taki strumień dodać jakąś równoległą przeszkodę np płaskownik w poprzek kanału ustawiony "na kant" lub skręcone paski blach tzw turbulatory wówczas przepływ jest bardzo turbulentny i gorące spaliny uderzają o ścianki kotła

 

Dodać należy ze w przypadku kotłów trzy i więcej ciągowych (liczba kanałów/dymnic) każdy kanał powinien mieć mniejszy przekrój od poprzedniego albowiem spaliny oddając ciepło schładzają się i tracą na objętości, aby je znowu sprężyć trzeba zmniejszyć przekrój kanału itd (oczywiście są pewne granice :) )

Pamiętać należy ze temp spalin oraz temp komina ma ścisły związek z ciągiem kominowym, jeżeli ciąg jest zbyt duży stosuje się RCK (na zachodzie jest to już el. kotła montowany na czopuchu w zamian przepustnicy u nas jeszcze trochę trzeba wyedukować obywateli.

A jeżeli chodzi o proces spalania to reguluje się go dawkując PP i PW

 

Moim zdaniem przepustnice spalin powinny być zakazane albowiem nie spełniają warunków bezpiecznej eksploatacji i tym samym CE.

przykład 1: przymknięta przepustnica i załączona dmuchawa = katastrofa

przykład 2: przymknięta przepustnica czyli wolny przepływ gazów i wyjście z podtrzymania kotła miałowego czego efektem MOŻE BYĆ wybuch nagromadzonych spalin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U siebie w SWK mam od pewnego czasu położone na płycie żeliwnej nad paleniskiem, poniżej wymiennika trzy kształtki szamotowe równo zawężające przepływ spalin pod wymiennikiem i zauważyłem, że podczas rozpalania i pracy płomień wpadający do płomieniówek stał się bardziej palnikopodobny i bardzo trudno wytrącić jakikolwiek smolny film i nagar na wymienniku przy trudnym węglu. Czopucha nigdy nie ruszam, zawsze otwarty maksymalnie, ciąg kominowy mam bardzo dobry. Tak jak Przemek napisał - reguluję pracę kotła tylko powietrzem głównym i wtórnym.

Edytowane przez lysy1l
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj!!

 

Moim zdaniem przepustnice spalin powinny być zakazane albowiem nie spełniają warunków bezpiecznej eksploatacji i tym samym CE.

przykład 1: przymknięta przepustnica i załączona dmuchawa = katastrofa

 

Z reguły jest tak że jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze .Czytam to forum i czego się dowiaduję? ano tego że producenci oszczędzają na materiale,a to za cienkie blachy ,brak szamotu ,brak tego i owego.(Często uzasadnione pretensje).A tu taki kwiatek -dokładają materiału poświęcają czas i pieniądze aby takie ustrojstwo zamontować.Pytam się w imię czego tak robią ?? Zapewniam was że jeżeli nie chodzi o pieniądze ,to na pewno chodzi o bezpieczeństwo użytkownika .(oraz ich własny tyłek)

Na przykład!.Co ma zrobić delikwent, któremu mimo to że zamkną wszystkie dzwiczki tempera na kotle gwałtownie wzrasta? -odpowiedz -zamknąć przepustnicę spalin.

Czy zamknięcie całkowite przepustnicy powoduje całkowite odcięcie pieca od komina?-NIE!!!! O tym jak ma wyglądać i jakie warunki musi spełniać przepustnica decydują przepisy , a przede wszystkim wytyczne i zalecenia projektowania.

Jak prawidłowo i kiedy posługiwać się przepustnicą powinno być napisane w instrukcji.To jest obowiązek producenta.

A obowiązkiem użytkownika jest się do tych zaleceń stosować.

pozdrawiam. henryk1953

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście rozsądne podejście palacza do kotła niweluje wszelkie zagrożenia (które występują zawsze gdzieś)

Sytuacja o której piszesz nie powinna mieć miejsca to raz a do regulacji ciągu służy RCK.

Pamiętajmy ze Polska to kraj absurdów i przykładów nawet w branży kotlarskiej można by wymieniać całe krocie.

To nie wina producentów ze klienci chcą po taniości. Oni/my widzimy ze klient szuka tanich rozwiązań i takowe są im dostarczane bo jak to można nazwać gdzie w domu za 250k jest instalacja za 20k a kocioł za 3k (cena dwóch rozdzielaczy a nakład materiałowy i odpowiedzialność 1000x większe ) i wymaga się od niego dożywotniego działania. Ja odważę się to nazwać po imieniu - idiotyzm!

 

Porównując konstrukcje krajowe i naszych sąsiadów widać przepaść w ideologii i to wcale nie jest tak że my nie umiemy konstruować nowych konstrukcji ale proces wdrożenia jest tak drogi że tym małym sie nie kalkuluje a Ci "liderzy" nie mając konkurencji opylają co się da (zamiast jednego kotła za 15k sprzedają pięć za 5k i są na wierzchu)

Edytowane przez przemyslaw2ar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja o której piszesz nie powinna mieć miejsca to raz a do regulacji ciągu służy RCK.

Witaj!!!

Przepisy zabraniają montowania w ciągu kominowym urządzeń które np. w trakcie pożaru w kominie potęgują ten pożar.Te tanie RCK o których piszesz stosuje się do kotłow opalanych co najwyżej gazem i olejem podłączonych do komina typu "mokrego" do komina "suchego " wprowadzasz wilgoć(wodę)która w połaczeniu z SO3 (duzo przy niskich tem. spalania) tworzy H2SO4 Jaki to ma wpływ na komin(zaprawa)chyba nie muszę pisać.Stosowanie RCK w kotłach typu górniak i dolniak według mnie mija się z celem, do tego wystarczy miarkownik.Wreszcie po coś wymyślili wentylatory wyciągowe.Prawda cholernie drogie, ale spełniają wszelkie warunki eksploatacji regulacji (ciągu) oraz bezpieczeństwa.

Stabilizacja ciągu ma zasadnicze znaczenie w kotach w których spala się określona mała dawka paliwa w określonym czasie.

Jeżeli już stosujecie RCK to tylko gdy komin może pracować w trybie mokrym przy okazji mozna wyciągnąć ze spalin ile się da.

pozdrawiam. henryk1953

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wentylator wyciągowy WBUDOWANY wcale nie jest taki strasznie drogi (350zł bez "montażu"), a to że próbuje się na tym zarobić jak najwięcej to już inna sprawa.

Swoją drogą wolałbym dołożyć do najzwyklejszego wyciągu niż montować nawet najlepszy nadmuch, ale to jest tylko moja opinia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.