Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czyszczenie Komina - Samodzielnie Czy Wołacie Kominiarza?


mlodzieniec

Rekomendowane odpowiedzi

A moim zdaniem dlatego mamy takie zadymienie,że mamy w kraju pseudoekologie.Mamy najdroższy gaz na świecie,problem z uzyskaniem pozwolenia na elektrownie wiatrowe(nie chodzi mi o take w ogródkach),najtańszy kolektor w polsce jest drższy niż najdroży np. w niemczech.Ekogroszek (tak sie teraz nazywa) to był najtańszy po miale węgiel,ale jak ktoś zaczął produkcję kotłów na ekogroszek to nagle jest najdroższy.Polskie elektrownie są opalane węglem,prąd do tego aby działały solary-ekologiczne samochody na prąd-itd,itd,pochodzi właśnie z takich opalanych węglem elektrowni!Robi się dofinansowania do kolektorów,a tak naprawde to nic to nie daje bo nigdy śię nie zwróci przy cenach jakie musimy za nie zapłacić.Można by tak w nieskończoność mnożyć przykłady dbania w polsce o ekologię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale pytanie zasadnicze nadal pozostaje aktualne:

dlaczego na polskich wsiach i w miasteczkach nie da się wieczorem na dworzu normalnie oddychać?

 

smieci są w mniejszości, większość stanowi odgazowujący węgiel wrzucony na żar

 

Widzisz kolego, przeważnie w życiu jest tak, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Właśnie większość mieszkańców wsi i małych miasteczek w Polsce z trudem zamyka budżet, a część żyje wręcz na granicy ubóstwa i proste piece, oraz prosty opał są dla nich jedynym dostępnym żródłem ciepła. Ty w swojej stopce każesz zdelegalizować to ich jedyne żródło ogrzewania i liczysz, że zrobi to Unia. Nie tędy droga.

Idąc tym tokiem rozumowania, żeby zlikwidować korki w miastach, zamiast działań systemowych na skalę państwa wystarczy podnieść paliwo do 8 zł i "hołota", której nie będzie stać przestanie jeździć, a korki znikną same. Nie twierdzę, że przez niedbalstwo, przesadną oszczędność, czy brak wiedzy nie kopcą ludzie, których stać na czyste ogrzewanie, ale to nie oni stanowią problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ,że ktoś jest biedny nie znaczy,ze ma być głupi i robić wszystko po staremu-obrzydzając zycie wszystkim wkoło-tylko dlatego,że zawsze tak palił i "dobrze" było.Mały budżet nie zwalnia nikogo od odpowiedzialności za swoje postępowanie.Tu nie chodzi o to,żeby sobie zakupić jakiś super kocioł,ale zeby choć starać się nie dymić tak bezmyslnie,moze cos przerobić,pokombinować...w zwykłym kotle też da się ograniczyć dymienie-mnie ,tak pogardzanej przez niektórych z was kobiecie, udało się to w znacznym stopniu z najprostszym kotłem ,więc... Problem tkwi w naszym lenistwie,niechęci do nauki i tumiwisizmie-spróbuj przekonać przecietnego palacza,żeby zmienił swoje nawyki.Mój najbliższy sąsiad kupił megawypasiony kocioł za jakieś chore pieniądze i co? I dymi dwa razy gorzej niz przedtem,bo pali w nim starym sposobem.Jak mnie widział,jak wylatywałam z kotłowni na pole co chwilę,żeby sprawdzić dym z komina (własnego) zapytał co robię a poinformowany,że uczę sie palić tak aby nie zaświniać powietrza kręcił kółka na czole...tak samo jak wtedy gdy zamówiłam wywóz śmieci poremontowych (styropian,folie itd) zamiast je spalić na podwórku,jak normalni :blink: ludzie.Sasiadka ( lat 90) z naszej drugiej strony paliła zawsze samym drewnem(bo była rzeczywiście prawdziwie a nie pozornie uboga) i u niej z komina szedł tylko mały biały dymek,nie wadzący okolicy( nie zagłębiam się w analizy chemiczne tylko mówie z punktu widzenia prostego"uzytkownika powietrza"). Dodam,że smrodzący sąsiad budżet ma 2xwiększy ode mnie,jak większość gospodarstw w mojej okolicy,bo w przecietnym domu u nas jest babcia i/lub dziadek z emeryturą,jak jest dobrze,to jeszcze tata do renty na budowie dorabia :lol: i niby każdy ma mały dochód,ale te dochody jak się zsumują,to wychodzi niezła średnia,na pewno wyższa niż u mnie gdzie pracuje tylko mąż i wszystko musi być z jego gołej pensji,bez wspomagania. Przepraszam za OT,ale krew mnie zalewa,jak sie uprawia cierpiętnictwo i rózne brzydkie postępki zwala na biedę. A w temacie,to ja czyściłam komin samodzielnie co miesiąc( zrezygnowałam z usług kominiarza,jak po jego wizycie zaliczyłam pożar komina spowodowany niestarannoscia czarnego pana) moze nie trzeba było tak często,bo niewiele było tej sadzy,ale miałam uraz przez ten pożar.A jakbym chciała słuchac rad sąsiadów (bo ja miastowa to sie pytałam o wszystko) to wg nich "nie trza kominiarza,bo to kosztuje...a po co w ogóle komin czyścić???? jak sie cug osłabi to trza wrzucić gumiaka (dosłownie) albo szmatę nasączoną ropą i "wyjara" sie wszystko!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już pisałem jak ktoś niedouczony lub złośliwy to nie koniecznie musi być biedny, właśnie ludzie ze wsi palący drewnem potrafią palić bezdymnie i oszczędnie.

Przybysze "miastowi", którzy pobudowali się na wsi , kupili drogie kotly, często ze złą instrukcją palenia palą i trują - siebie i innych.

 

Zdolny "palacz" dymi z dolniaka w którym będzie palił koksem.

Pozdr.

 

sam mam sąsiada, który co sobotę osobiście przepala - jak mówi "daje w rurę"- cały tydzień palą jego rodzice bo chłop pracuje i jest czysto a w soboty istna komora gazowa, niestety przeważnie wiatr wieje od jego strony.

Prawie cała wieś ma gaz a on "ekolog" mokrym węglem pali - "piękny" żółty dym na całą okolicę i jeszcze nadaje że dużo wychodzi - na dom ok 200m2 wychodzi mu ok 8-10t eko w workach, to mniej mnie kosztuje gaz.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz kolego, przeważnie w życiu jest tak, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Właśnie większość mieszkańców wsi i małych miasteczek w Polsce z trudem zamyka budżet, a część żyje wręcz na granicy ubóstwa i proste piece, oraz prosty opał są dla nich jedynym dostępnym żródłem ciepła.

Zanim do delegalizacji dojdzie, to jeszcze trochę czasu minie.

 

Proponuję więc zrozumieć jedną rzecz:

Biedny, z trudem zamyka budżet, z głodu umiera... a na wyrzucanie pieniędzy kominem nie żałuje.

Zależność jest taka, przykładowo:

Palenie w górniaku od dołu (rodzaj - palenie żadne) - 3000 zł / sezon (plus dodatkowe czyszczenie komina)

Palenie w górniaku od góry (rodzaj - palenie górne) - 2500 zł / sezon

 

Jak mi ktoś powie, że jest biedny a pali sposobem żadnym, to zaśmieję mu się w twarz.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz kolego, przeważnie w życiu jest tak, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Właśnie większość mieszkańców wsi i małych miasteczek w Polsce z trudem zamyka budżet, a część żyje wręcz na granicy ubóstwa i proste piece, oraz prosty opał są dla nich jedynym dostępnym żródłem ciepła. Ty w swojej stopce każesz zdelegalizować to ich jedyne żródło ogrzewania i liczysz, że zrobi to Unia. Nie tędy droga.

Idąc tym tokiem rozumowania, żeby zlikwidować korki w miastach, zamiast działań systemowych na skalę państwa wystarczy podnieść paliwo do 8 zł i "hołota", której nie będzie stać przestanie jeździć, a korki znikną same. Nie twierdzę, że przez niedbalstwo, przesadną oszczędność, czy brak wiedzy nie kopcą ludzie, których stać na czyste ogrzewanie, ale to nie oni stanowią problem.

 

Zdelegalizować górniaki-po to,by biednym ludziom nie sprzedawać kiepskich kotłów,które są tak nowoczesne,jak tramwaj z zaprzęgiem konnym.

 

 

Witam kolegów, ja osobiście nieczyszczę komina , tylko wołam kominiarza i on czyści komin zawsze po sezonie.Do wyczyszczenia jest 17,5 mb wkładu żaroodpornego fi130 mm , który jest zamontowany wewnątrz komina.Do kolegi Vlad 24 ,dobry górniak i umiejętny palacz to lepsze połączenie niż najlepszy dolniak i brak umiejętności palacza.Nie w każdym mieszkaniu dolniak spełni swoje zadanie , dlatego pozostają górniaki.

 

W dolniaku nie da się nie umieć palić[chyb,że się trafi ktoś wyjątkowo "zdolny"].

 

 

bo pali się śmieci ?

 

A Ty nie palisz gazet,czy tektury?To też śmieci. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech bardziej mi chodziło o folie, buty, pieluchy(z tych dopiero capi), i inne odpady.

Widzę po tym jak ludzie wynoszą kosze na śmieci. U mnie pełny + segregacja a u innych rzadko się pojawiają. To co nie produkują śmieci są tacy ekologiczni ?

Bieda biedą (po części mogę i to zrozumieć jak nie ma się czym palić) ale żeby cały plac zadymiał no ludzie bez przesady.

U teściowej sąsiad nie kupuje węgla bo po co. Zbiera całe lato odpady, ścierki, ciuchy a potem tym pali a jak mu zabraknie to idzie pożyczyć i nie oddaje a kasę ma. A smród niesamowity.

Wszystko zależy od przypadku ale uogólniając to wina ludzi i tyle.

 

A propo segregacji. Namęczyłem się posegregowałem odpady w szczególności tworzywa sztuczne. Przyjechali po odpady i nie wzieli 6 worków z tworzywami tylko jeden z samymi butelkami. Mówi się o ekologii, odzysku odpadów,itd a i tak wszystko kończy się na śmietnisku. Więc co się dziwić,że ludzie do pieca to wrzucają bo zapłacić za 6 worków to też niemała kasa.

 

Ps. Mimo, że ze mnie tez nie najlepszy palacz nie mogę ojca namówić aby nie palił mokrym paliwem. Ma zwykły piec wali węgiel mokry miał, drzewo a jak mówię, że piec pocieknie a może i komin to on wie swoje i jeszcze rurą metalową komin przedłużył bo inni tak robią. Jakby miał stary piec to jeszcze ale ma w miarę nowy z blachy i za duży na pewno. Tak mu doradził lokalny producent kotłów, że aż porządnie przewymiarował. Taka kolumbryna stoi że ech.

Chciałem być mądrzejszy. Pytałem w sklepach i instalatorów, radziłem się na forum a i tak źle wybrałem bo wziąłem mniejszy jak wszyscy proponowali w sklepach a instalator mówi za mały piec. Więc kupiłem mniejszy i sam zamontowałem. Efekt nadal za duży. Tylko dzięki radom mac65 jakoś się w nim pali.

Więc przewymiarowanie i kiszenie opału to nie tylko wina inwestorów ale głównie coniektórych niedouczonych fachowców (nie mówię o sklepach które wcisną wszystko co się da). Bo nie da się znać na wszystkim i taka jest prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy wszystko sprowadza się do człowieka, to on jest podtawą tego równania. Sam mam górniaczka i nie zatruwam okolicy , a stałopalność w pełni mnie zadowala jak na zasypowca, palę czysto bo chcę i w tym jest prawda.

Ps Panowie krzyżowcy z tego co wiem, to dolniaka można także dusić i jechać na niskiej temperaturze , więc nie prawcie proszę, iż dolniak to kocioł doskonały co sam doskonale spala bo to mit . Prawda jest straszna człowiek może wszystko sp... nawet z ogniska może lecieć dym lub nie :rolleyes: :P :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Minęło 1.5 miesiąca od ostatniego czyszczenia komina, powiedzmy miesiąc palenia, palenia tylko od góry. Wskoczyłem na dach, szczotka w ruch, w rewizji na dole niecałe pół wiaderka suchej jak pieprz i sypkiej sadzy z popiołem, przy paleniu brunatnym i węglem typu 33.

Komin na całej długości tak czysty, że widać przetłoczenia na cegłach i spoiny cementowe. W rewizji czopucha tylko troszeczkę popiołu. Regularnie używam Sadpalu, aczkolwiek jestem przekonany, że tak zdrowy komin zapewnia mi prostota kotła SWK i poprzedniego, którego używałem.

Od czasu do czasu przepalam ostro drewno z kartonami tak, że ogień przechodzi przez płomieniówki prawie do komina i wtedy suche sadze dopalane są na bieżąco.

Gdybym znalazł to forum dwa lata temu, to nie dostawialibyśmy nowej góry kominów z klinkieru, tylko ze zwykłej cegły, chociaż przy temperaturze z jaką SWK traktuje komin, nie ma to teraz większego znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyścić sobie komin możemy dla sportu, ale zawsze należy miec papierek od kominiarza, inaczej w przypadku pożaru, z ubezpieczenia nici.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"arthi" pisze - "ale zawsze należy mieć papierek od kominiarza" No właśnie jak to jest czy potrzebny jest "papierek czyszczenia" 4 razy w roku? Czy papierek o inspekcji raz w roku? Z tego co czytałem to inspekcja kominiarza raz na rok a czyszczenie 4 razy ale już nie sprecyzowane kto ma to robić, Jeszcze mam pytanie czy podłączając dodatkowy piec w domu - "koza" do komina powinienem to odebrać"kominiarz" i potwierdzić jakimś papierem? Czy robię to tylko oprócz swojego bezpieczeństwa dla ubezpieczalni? czy takie przyłącze trzeba gdzieś zgłosić w gminie? Na marginesie bo to nie to forum do ubezpieczalni muszę wezwać elektryka z papierami żeby mi zrobił przegląd instalacji elektrycznej? (Dom poniemiecki 98% nowa instalacja). Wiadomo pożary głównie od kominków i zwarć. Pozdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)aczkolwiek jestem przekonany, że tak zdrowy komin zapewnia mi prostota kotła SWK (...)

To nie dzięki budowie kotła tylko odpowiednim paleniu od góry. Aktualnie również użytkuję SWK 14, w okresach przejściowych przepalam brunatem, a w zimniejsze dni węgiel typ 32 lub 33. Nigdy nie dorzucam na wierzch, temperatura na piecu 60 stopni. Komin 12x17, długi na 12 m. Czyszczę 2-3 razy do roku wybierając pół wiaderka suchej sadzy z popiołem. Mój sąsiad ma identyczny piec i identyczny komin tylko pali zupełnie inaczej, a różnica w tym co znajduje się w kominie i z niego wychodzi jest straszna.

Odpowiadając na pytanie w temacie to czyszczę sam (tzn. z sąsiadem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to prawda, że duży wpływ ma sposób palenia, nawet z tym nie dyskutuję, ale prawdą jest też to, że przy SWK możesz sobie pozwolić na trochę więcej niż użytkownicy innych kotłów, ze względu na relatywnie wysoką temperaturę spalin i prosty wymiennik.

Można bez obaw o komin spalać wilgotny flot, nie do końca suche drewno, brunatny itp.

Od góry palę od czasu, jak kupiłem tego SWK, czyli naprawdę niedługo, natomiast poprzednie kilkanaście lat paliliśmy od dołu w dokładnie takim samym kotle bez przesuwnej płyty nad paleniskiem, czasem mokre drewno, flot, a kominy mimo wszystko są czyste i suche.

Fakt, że przy czyszczeniu było na pewno więcej sadzy i popiołu, niż przy paleniu od góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypalanie komina? Jest to kontrolowany zapłon sadzy w kominie, teoretycznie obowiązkowo należy powiadomić straż pożarną, praktycznie większość jeśli wykonuje to świadomie to we własnym zakrsie. Trochę słomy do wyczystki lub więcej gazet i gotowe, przy okazji może pęknąć komin lub zapalć konstrukcja dachu. Gdy miałem nikłe pojęcie o grzaniu węglem to zdarzyła mi się taka sytuacja, nie polecam . Gaszenie przez sypianie piasku, zakrycie kratą komina i zabkolowaniu dostępnu powietrza z wyczystki komina i kotła. Jeśłi mamy w miarę czysty komin, to nie ma jakiegoś dużego ryzyka, ale jeśli komin jest obalny kreozotem, to może być nieciekawie. Kolega emus ma z tego co czytałem praktyczne doświadczenie i wykonuje to regularnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mam komin z blachy nierdzewki, to mogę to wypalamnie robić samemu w miarę bezpiecznie?

 

Kominiarz czyścił mi komin jakiś miesiąc temu (poprzedni właściciel domu nie robił tego przez conajmniej 3 lata - i jak zacząłem we wrześniu przepalać w piecu to piec strasznie mi w kotłowni dymił - po wizycie kominiarza i przeczyszczeniu komina było OK i super) i dwa dni temu zauważyłem objawy jakby znów przytkało mi komin i piec zaczął na razie deliikatnie ponownie dymić.

Dodam, że mam piec ze sterownikiem i nadmuchem i przez ostatni okres paliłem drewnem

A jak dmuchawa przestaje dmuchac, to i piec nie dymi na kotłownię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wypalanie komina z nierdzewki to chyba nie najlepszy pomysł - w bardzo wysokiej temperaturze zmienia się struktura tej stali - gdzieś o tym czytałem.

Myślę, że są dwa sposoby:

pierwszy - zawołać ponownie kominiarza aby wyczyścił komin i coś doradził

drugi: zrobić sobie szczotkę kominiarską (jeżeli jeszcze nie masz) i we własnym zakresie wyczyścić komin. Paląc w kotle zasypowym musiałem czyścić komin (14 x 14 cm) co 2 tygodnie bo był słaby ciąg.

Jeżeli chcesz to zrobić sam to zrobił bym to tak

1) Dokładnie wyczyścić komin. Najradykalniejszą metodę czyszczenia opisał kol. Baca na tym forum, nazwał ją "na wroga" , jeżeli nie masz wrogów :) to można ją zmodyfikować. Linkę od szczotki przeciągnąć na dach i ciągnąć z dachu. Ewentualnie kilka razy powtórzyć.

2) Zrobić sobie sprawdzian średnicy komina. Np. komin średnicy 180mm to wziąść dwie deski (najlepiej ze grubszej sklejki bo nie pękną) i przyciąć na średnicę 140mm. Między nie włożyć styropian grubości 10 cm i przyciąć np do średnicy 175 mm i skręcić razem, obciążyć i wpuścic do komina. Jeżeli nie przechodzi to przyciąc ponownie styropian do mniejszej śrenicy i ponownie spuścić. Ta średnica która przejdzie to światło twojego komina.

Przynajmniej będziesz wiedział co jest nie tak.

Pozdrawiam

 

PS Najważniejsze jest bezpieczeństwo własne oraz pewność że to co do komina włożymy z niego wyjmiemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega emus ma z tego co czytałem praktyczne doświadczenie i wykonuje to regularnie.

W którym miejscu tak napisałem, bo nie mogę tego znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pewie coś pomyliłem, zasugerwałem się avatarem trochę, może to był baca? w każdym razie był tu taki wątek kiedyś...

 

 

Nie wiem jak z wypalaniem wkładku ze stali nierdzewnej, pewnie trochę zależy od grubości.Należy pamiętać, że z komina może podczas paleni,a wylatywać zapalona "smoła" o pożar nie trudno. Sąsid raz wykonał świadomie takie czyszczenie, to był jego pierwszy i ostatni.Najważniejszy to dobry paln, pamiętaj że temperatura dochodzi do ponad 1000 stopni. Zdjęcia jak wygląda komin gdy się pali masz w google.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Komin był czyszczony przez kominiarza na początku marca 2013.

 

Kupiłem zestaw do czyszczenia komina i szczotką fi 180 mm z drutu okrągłego "porządnie" przeczyściłem komin. Spadło około 8 litrów sadzy.

Po tym "porządnym" czyszczeniu zakupiłem szczotkę drucianą z blaszek o wymiarach 140x140 mm i ponownie przeczyściłem komin. Spadło około 13 litrów sadzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.