Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Nauka Palenia


lazialo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Piec Ogniwo Biecz 17kw , 1994rok

 

Mam do was prośbę jak byście mogli mi wytłumaczyć jak dobrze palić w moim piecu chodzi mi o to żeby przedłużyć jego okrec palenia sie obecnie jest to max 9h przy zużyciu węgla około 15kg pale od góry zasypuje węgiel po samą górę i na samej górze robię ogień klapkę w górnych drzwiach mam częściowo otwartą do momentu aż sie fajnie rozpali i wtedy zamykam(boję się że dym wleci do mieszkania) ,temperatura na miarkowniku ustawiona jest na 60 C. Posiadam dodatkowo bojler 100l i takie pytanie czy to prawda że zimą nie idzie i tak za oszczędzić na prądzie przez fakt że działa pompa wodna jak sie nie mylę to mam 3 prędkosci 35,50,65 W (cieżko sie dostać do tej pompy i jest cała usyfiona)czy idzie regulować pobór mocy takiej pompy żeby mniej brała prądu, co to są za 2 dziurki po bokach tego pieca??czemu przy właczonym obiegu przez bojler i ustawionej temperaturze 75C zdarza się ze zbiornika wyrównawczego skapuje woda?? dodaje wam fotki

 

fotka 1 widać taką klapke metalowa (chyba z metalu) i ona jest pod lekkim skosem mogę ja podnieść do czego ona jest??

fotka 2 na ruszcie przy ścianie widać już dość przepaloną blache co to może byc,czy trzeba to wymienić??

fotka 3i4 pokazuje mój piec:)

fotka 5 pokazuję otwór z boku i z drugiej strony też jest co to jest??

 

będę wdzięczny za wyczerpujące odpowiedzi piec został po ostatnim lokatorze

post-33836-0-07044700-1318915458_thumb.jpg

post-33836-0-47798400-1318915466_thumb.jpg

post-33836-0-28019100-1318915483_thumb.jpg

post-33836-0-38117600-1318915493_thumb.jpg

post-33836-0-68043600-1318915547_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he widze że ktoś próbował z niego zrobić dolniaka . Konstrukcyjnie sprawia wrażenie pieca dolno górnego , jeśli sie nie myle to ta klapka z tyłu powinna podawać PW w palenisko , postaraj sie ja ruszyć i zobacz czy jest prześwit do paleniska . Blacha z tyłu komory spalania do wywalenia , ale po bokach widze kształtowniki po których mogła by sie przesuwac przesłona komory spalania . To moze być całkiem niezły dolniak gdyby to wszystko doprowadzic do porządku .Jeżeli mozesz to postaraj sie naszkicować przektój kotła to wiele wyjasni . Co do zużycia wegla to trudno cos powiedziecv przy takim stanie kotła .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisze teraz z komorki bo niemam neta to potem pokaze nowe foty

ruszylem ta blache u gory i moge ja podciagnac az pod same drzwiczki gorne tak ze od gory niewidze paleniska a blaszka przyslaniala otwor na koncu niewie czy to jest przerubka bo tam sa idealne rowki zeby ta blaszka nie zjechala na dol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie na to zwracałem uwage .Jeżeli kiedyś była przysłoną nad opał to odsuwało sie ja w celu dosypania do pieca a potem podsuwało pod same drzwiczki zasypowe (rozwiązanie podobne do SWK zębca . Proponuje wymienić blache na piecowa żeliwną docietą na wymiar i powinno sie palić jak w dolniaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te otwory po bokach chyba służą do powietrza wtórnego, już Ci kolega mac65 to napisał. Odpal go od dołu i tak wyreguluj powietrze wtórne tymi bocznymi otworami żeby nie było widać dymu z komina, ewentualnie lekko siwiutki. Tym sposobem w ciężką zime możesz palić bez wygaszania. Oczywiście ta klapa od góry musi być zasunięta.

Oj chciał bym się pobawić tym kociołkiem. To że woda kapie z powrotu naczynia wzbiorczego to jest normalne, woda coraz bardziej gorąca zwiększa objętość. Tylko żeby Ci nie przyszło do głowy dopuszczanie wody do układu na gorącym kotle, ale to chyba wiesz.

Edytowane przez spidoman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No i zaczeło sie po malutku robić zimno i tak sobie zaczynam cwiczyc metody palenia (bo jak widzicie na fotkach mam piec przerobiony na dolno gornego ) powiedzcie czy dobrze robie

MIeszkam w kamienicy nieocieplonej ,wymienione okna mieszkanie ok 115m

1.Palenie od gory zasypuje go calego i ustawiam w górnych drzwiczkach otwarty otwor na jakies 15min az sie dobrze rozpali a potem zamykam i juz ustawiam temperature na miarkowniku(60) na pelnym zasypie udalo mi sie tak przetrzymac ok 9h to duzo czy malo??

2.palenie od dołu zaczynam robic palenisko z drewna a po dobrym rozpaleniu sie zasypuje go weglem i przesuwam gorna blache w piec,otwieram przesuwam troszke blaszki ktore zatykaja obydwa otwory po bokach ustawiam temperature na miarkowniku ok 60 i taka metoda pozwala mi osiagnac czas ok 5 godz:(

 

czy znacie jeszcze jakies sposoby na to by przedłuzyc stalopalnosc mojego pieca??bo nie usmiecha mi sie wstawac specjalnie wieczorami by dosypac do pieca:(albo doradzcie mi co zle robie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość spora rozbieżność jeśli chodzi o czas palenia zakładam że takiej samej ilości paliwa . Powodem może być jednak nieszczelność tej przesłony nad paleniskiem lub zbyt duża ilość PW przez te otwory z tyłu pieca . Czy jakieś inne objawy się pojawiają np. rozpędzanie pieca , nietrzymanie temperatury , nadmiar sadzy w wymienniku lub spieki w palenisku? to by mogło naprowadzić na ewentualne powody takiego zachowania pieca .Jaka ilość paliwa wchodzi jednorazowo do paleniska ?

Edytowane przez mac65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mac 65 mam pytanie,czym będzie różniło się spalanie w dolniaku .gdy PG sterowne miarkownikiem, podepnie sie do klapki w drzwiach zasypowych, miałem pytanie skierować do użytkowników Viadrusa u 24 w imieniu sąsiada ,tam nie chętnie dziela sie uwagami.Pytam, gdyż sąsiad ostatnio uchyla porządnie górne drzwiczki i twierdzi ,że lepiej i dłużej się pali, możliwe ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zaczeło sie po malutku robić zimno i tak sobie zaczynam cwiczyc metody palenia (bo jak widzicie na fotkach mam piec przerobiony na dolno gornego ) powiedzcie czy dobrze robie

MIeszkam w kamienicy nieocieplonej ,wymienione okna mieszkanie ok 115m

1.Palenie od gory zasypuje go calego i ustawiam w górnych drzwiczkach otwarty otwor na jakies 15min az sie dobrze rozpali a potem zamykam i juz ustawiam temperature na miarkowniku(60) na pelnym zasypie udalo mi sie tak przetrzymac ok 9h to duzo czy malo??

2.palenie od dołu zaczynam robic palenisko z drewna a po dobrym rozpaleniu sie zasypuje go weglem i przesuwam gorna blache w piec,otwieram przesuwam troszke blaszki ktore zatykaja obydwa otwory po bokach ustawiam temperature na miarkowniku ok 60 i taka metoda pozwala mi osiagnac czas ok 5 godz:(

 

czy znacie jeszcze jakies sposoby na to by przedłuzyc stalopalnosc mojego pieca??bo nie usmiecha mi sie wstawac specjalnie wieczorami by dosypac do pieca:(albo doradzcie mi co zle robie

 

rozbierzność spora, jakim węglem palisz czy jest to miał, groszek a może orzech i jakiej kaloryczności, czemu masz zamknięty dopływ powietrza wtórnego? u mnie przy dzisiejszych temp. wychodzi ok. 1kg na godzine miału

Edytowane przez danielek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mac 65 mam pytanie,czym będzie różniło się spalanie w dolniaku .gdy PG sterowne miarkownikiem, podepnie sie do klapki w drzwiach zasypowych, miałem pytanie skierować do użytkowników Viadrusa u 24 w imieniu sąsiada ,tam nie chętnie dziela sie uwagami.Pytam, gdyż sąsiad ostatnio uchyla porządnie górne drzwiczki i twierdzi ,że lepiej i dłużej się pali, możliwe ?

 

Nie mam Viadrusa więc trudno mi powiedzieć jak będzie się zachowywał ale teoretycznie mamy tutaj podobna kwestie o stałopalności w zależności od sposobu palenia. Biorąc pod uwagę kotły z górnym spalaniem rozpalone od góry pala się zdecydowanie dłużej i czyściej niż rozpalone od dołu . Analizując spalanie od góry porcje zasypanego paliwa powietrze przechodzi przez cały zasyp i podsyca/zasila płomień z paliwa palącego się na powierzchni zasypu gdzie o czystość spalin powinno zadbać powietrze dopalające podawane nad zasyp . Gdybyśmy teraz teoretycznie przewrócili ten kocioł popielnikiem do góry to otrzymamy kocioł z dolnym spalaniem gdzie powietrze główne przechodzi przez zasyp tak jak poprzednio a powietrze dopalające powinno być wtedy podawane przez popielnik . Reasumując wydaje się to sensowne bo sprawę utrzymania właściwej warstwy palącego się paliwa powinien załatwić ciąg kominowy . Tylko że zawsze jest ale , jak zachowa się kocioł w przypadku znikomego odbioru ciepła , czy spadek ciągu nie doprowadzi do gazowania całego zasypu a potem detonacji w kominie ?. Zawsze stany pracy kotła są raczej jasne i przewidywalne natomiast stany przejściowe czasami przynoszą niespodzianki i niestety trzeba je brać pod uwagę . Przy założeniu że piec nie jest przewymiarowany , instalacja jest w stanie cały czas odbierać ciepło a piec nigdy nie pracuje na mocy minimalnej to co opisujesz wydaje się sensowne i możliwe albo jest to niesamowity zbieg okoliczności dzięki którym jest to możliwe (ciąg kominowy, moc pieca , odbiór ciepła). Wydaje mi się że kolega Def ostatnio robi doświadczenia w tym kierunku więc może jak zajrzy to coś dopowiesmile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj podszedlem do sprawy palenia jeszcze raz i dokladnie zmierzylem czas palenia od dolu

 

zasypalem go ok godziny 21-22 a ponownie dolozylem do niego kiedy sie syn obudzil a wiec okolice 4-5 rano przy temperaturze 60 wiec juz troszke lepiej

 

jesli chodzi o ta przeslone nad paleniskiem to zauwarzylem z boków wydobywa sie dym i od strony drzwiczek gornych czy tak ma byc??przy ostatnim paleniu otwarlem tylko jeden otwór po boku i to tez nie tak bardzo

 

spieki w palenisku to chodzi o resztki ktore sie nie dopalily??jesli tak to tak zostaja nie duze ilosci ale zostaja

 

jak dobrze liczylem to wchodzi ok 12 kg (pale orzechem)

 

zamykam pw w drzwiczkach bo mi sie wydaje ze jak jest owarte to tylko przyspiesza palenie to prawda:>??

 

co rozumiesz przez slowa

nietrzymanie temperatury i rozpedzanie pieca??

 

aha jeszcze uslyszalem niedawno dziwne odglosy z pieca okolice ruszta tak jak by cos bulgotalo i tylko dodam czasami nawet podloga oddaje drgania ale tak za jakis czas milknie odglos i dzieje sie tak jak próbuje palic od dołu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam postanowiłem troszkę odświeżyć temat a wiec dalej mam małe problemy z paleniem duzo pali a nawet niema jeszcze porzadnej zimy spalam ok 30 kg węgla .

 

dzisiaj jak go rozpalilem to postanowiłem zrobic fotke paleniska i widze ze bardzo dużo plomieni/ciepla ucieka do komina czym to moze byc spowodowane??

 

czy klapki z pw co sa po bokach pieca sluzą tylko do ulatwienia rozpalenia czy maja byc caly czas otwarte??

post-33836-0-87962200-1322244584_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 lat później...

witam serdecznie mam duzy problem kocioł 12k klimosza na 125m mieszkania ,pale od góry zasypuje pod górne dzrwiczki tj. około 7 łopat wiec dosc sopro załadunek wystarcza mi na ok 7 h co zrobic by poprawic i wydłuzyc czas spalania ja słysze o 15kg na 12 h to mnie szlag tafia bo ewidentnie cos zle robie

 

przed chwilą zwazyłem mniej wiecej zasyp to około 20kg drobnego węgla i starcza mi do na 7-8h chyba za mało?

Edytowane przez kriso1111
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Podaj pełną nazwę kotła oraz CO steruje pracą kotła?

Z danych które podałeś, spalanie o połowę za duże. Ale jeśli podasz więcej informacji to może być inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam miarkownik ciągu

20201229_212718.jpg

20201229_212737.jpg

mam miarkownik ciągu a w dzwiach zasypowych mam rozete myśle ze do powietrza wtórengo nie wiem jak tego uzywac a robie to tak ze po rozpaleniu od góry tak po 1,5h jak juz się ostro pali otwieram rozete na około 1cm

mam jeszcze pytanie na tabliczke znamionowej jest zakres pracy kołka od 65 do 80c czy to oznacza ze powinienem miarkownik zawsze miec na 65c niej mnie i tak samo na zegarze i nie przekraczac wody 80c

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpalaj bez zapinania łańcuszka tzn. odpinasz łańcuszek i ustawiasz szczelinę na 0.5-1.0 cm śrubką albo podkładając np. nakrętkę.Dopiero gdy kocioł złapie zadaną temperaturę na której masz zamiar palić, podepnij łańcuch i pokrętłem ustaw szczelinę na ok. 2 mm, wyjmując oczywiście tą nakrętkę lub wykręcając śrubę . NIE zostawiaj stałej szczeliny nie wykręcając śruby ,to może powodować zbytnie rozpalenie kotła.

Górną rozetkę przy rozpalaniu otwórz na 1-2 cm. Po rozpaleniu przymknij na 3-5 mm.

Nie patrz co pokazuje skala na miarkowniku. WAŻNE by podpiąć miarkownik jak pisałem wyżej. Nawet jeżeli ustawisz szczelinę na 2 mm a na skali będzie np wartość 80* to miarkownik i tak będzie utrzymywał zadaną temperaturę z momentu kiedy podpiąłeś miarkownik. 

Temperatury maksymalnej którą podaje producent lepiej nie przekraczać .Jednak  w razie przegrzania z jakiegoś powodu kotła, bez paniki dopóki nie dochodzi do100*. Ale wystrzegaj się takich sytuacji, to stresujące przeżycie i różnie się może skończyć.

Wskazane jest utrzymywanie temperatury wody np na 60*C ale bez przesady. Ustawiasz taką , jaka Ci jest aktualnie potrzebna do ogrzania domu.

Jeśli dom nie jest ocieplony, 12 kW na 125 m2 to na styk.

Jeśli się nauczysz poprawnie rozpalać i potem odpowiednio ustawiać PP i PW to może coś zejdziesz z ilością spalanego węgla ale nie będzie to raczej pół z tego co teraz.

Bierz poprawkę na wskazania termometru zamontowanego na kotle. Taki okrągły to najtańszy bimetaliczny i często niezbyt czuły badziew.  Cieczowy jest dokładniejszy.

Edytowane przez BORA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak wyszło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc było za zimno i rozpaliłeś od dołu?

Pamiętaj że palenie od góry to kilka zasad ,które powinno się przestrzegać .

Przy paleniu od góry lepiej sprawdza się węgiel płomienny czyli o wartości opałowej 21-25 MJ/kg. Super spala się groszek lub orzech II.Musisz mieć świadomość że sam proces rozpalania i dojście do zadanej trwa dłużej,tak 2-3 godziny. Rozpalasz tak jak Ci napisałem w poście nr 19. Im węgiel jest grubszy, tym trudniej go rozpalić tym sposobem. Na odwrót jak przy paleniu od dołu.

Jest jeszcze jedna najważniejsza zasada: zazwyczaj kotły GS są zamontowane w domach nieocieplonych, z dużym zładem wody. Aby utrzymać jakiś komfort cieplny, musimy zasadniczo palić w sposób ciągły. Gdy dom nie jest docieplony, potrzebuje ciągłej dostawy ciepła bo inaczej zaczyna się wychładzać i później trudno nadrobić straty . Ja rozpalam  dwa razy na dobę, rano i po południu. Jeden zasyp w ilości 12-15 kg rano, zależnie od warunków zewnętrznych wystarcza na ok. 12 godzin. Wieczorem zasypuję 2-3 kilogramy mniej niż rano by wygasło ok. godziny 3. Co kilka dni mam 21-22 *C w mieszkaniu i by obniżyć do 19*C  ( małżonka tak lubi ) rozpalam rano i potem na noc już nie. Jeżeli dom ma duże zapotrzebowanie to palenie raz dziennie nie będzie komfortowym ogrzewaniem . Za mało będziesz dostarczał ciepła , pomieszczenia , ściany, będą wychłodzone, wilgoć w powietrzu. Nieźle potrzeba hajcować by nadrobić a i tak zanim zrobi się ciepło, w kotle zaczyna się opał wypalać i kicha. Chyba się potwierdza moja teoria bo pytałeś czy można rozgrzewać kocioł więcej niż sugeruje producent, więc masz w głowie by jechać na maksa bo te przysłowiowe 60*C na kotle to za mało. Niestety, byś miał poczucie komfortu cieplnego musisz palić 2 x na dobę. Wówczas osiągniesz komfort cieplny.

Pamiętaj, ilość zużytego węgla początkowo spora, zacznie się zmniejszać bo nie będziesz palił na np. 70-75*C a góra 60*C. Ja praktycznie nigdy nie ustawiam 60*C, zazwyczaj jest to 50-57*C. Obecnie ustawiam 53*C . I to wystarcza. Im więcej ustawisz, tym więcej kocioł połknie. Do 60* zużycie jest do zaakceptowania , powyżej zaczyna drastycznie wzrastać.Ja mam takie obserwacje.

By palić od góry , potrzeba więcej dyscypliny i nakładu pracy ale jakość spalania, bije na głowę spalanie dolne. Sadzy praktycznie zero. Jeśli używasz węgla płomiennego, nie kopcisz i sąsiedzi są szczęśliwi, masz czysty kocioł i komin.

POTRZEBA TYLKO CHCIEĆ :) Tylko tyle lub aż tyle. Jeżeli będziesz oszczędzał w źle pojętej potrzebie oszczędzania lub zwyczajnie z lenistwa...niczego nie osiągniesz.

Żeby nie być gołosłownym, zakupiłem rosyjski groszek po 600 zeta za tonę. Palę bez oszczędzania i za grudzień poszło 800 kg. Wydatek niecałe 5 stów. Gazem by było 1200 złotych i nie za ciepło. Wiem bo gazem opalałem chatę.

Kupując węgiel kaloryczny za ~900 złotych ,  ( są i droższe online, bo nie mieszkam na Śląsku ) cudów w oszczędności nie będzie więcej niż góra 20% ( a i to jest szacunek optymistyczny) czyli 600 kg .Wydatek ~550 złotych. Niewiele, ale mimo wszystko jestem na plus. A ile mniej pracy z czyszczeniem kotła, komina...

Kończąc ten nieco przydługi wywód powiem jedno : warto z różnych względów próbować i wdrożyć tą metodę palenia. Po kilku próbach będzie Ci szło bardzo dobrze. Przy zachowaniu warunków o których napisałem powyżej:)

Hejka:)

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam węgiel orzech od Energo. Paliłem nim metodą od góry jakieś 3 sezony, zanim "przeszedłem" na pellet, super sprawa, wypalał się na pył, sadzy bardzo mało.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.